agresja Przedszkole - Matka Furiatka? By Gosia - 12/20/2018 Przedszkole - Matka Furiatka? Dawno nie pisałam, ale czasu jak na lekarstwo. Działo się tyle, że mogłabym napisać książkę "Jak stracić rok w 5 minut" :) jednak ten post nie o tym :) Będzie natomiast o tym jak łatwo i szybko można podkopać w dziecku wiarę w siebie i że warto zaufać własnym spostrzeżeniom a nie słowom obcych ludzi. To, że Jasiek przeżył pójscie do przedszkola już opisywałam. Bywało raz lepiej raz gorzej jednak w marcu zaczęły docierać do Nas słuchy, że zachowanie Jasia w przedszkolu jest prawie, że karygodne. Prawie codziennie dowiadywaliśmy się, że miał karę za swoje zachowanie. Powody były różne. Niszczenie rysunków, rozwalanie zabwek, przeszkadzanie podczas leżakowania i co najgorsze bicie. Rozmawialiśmy z Jasiem, z wychowawczyniami, nawet psychologiem dziecięcym , który raz na jakiś czas odwiedzał przedszkole. Przyznam, że byłam zaskoczona. Jaś jak każde dziecko potrafi pokazać pazurki ale przecież znam Go, obserwuję Go w domu i te historie nie mieściły mi się w głowie. Postanowiłam, że skorzystam z dostępu do kamer przedszkolnych i zacznę przyglądać się szerzej całej sytuacji. O dziwo przez kilka dni nie dostrzegłam nic szczególnego. Oczywiście nie siedziałam przy komputerze cały czas ale jednak. Nic niepokojącego nie przykłuło mojej uwagi. Natomiast z przedszkola ciągle docierały sygnały, że źle się dzieje a psycholog chce się z Nami spotkać. Zaczynałam myśleć, że może nie zauważam jakiś sygnałów, a może pobłażam mu w pewnych zachowaniach. Wszak dziecko MUSI zachowywać się perfekcyjnie....a Moje takie nie jest. Jednak kiedy usłyszałam od Jasia, że "nikt Go nie lubi", "nikt nie chce się z nim bawić", "Mamo jestem niegrzeczny", "Mamo jestem niedobry", "za karę śpię u Starszaków".....poczułam, że miarka się przebrała. Coś zdecydowanie jest nie tak a Jasiek nigdy nie usłyszał w domu, że jest "niedobry" lub "niegrzeczny". Zawsze staramy się odnosić do danej sytuacji a nie określać jego zachowanie ogółem. Są to określenia typu "jesteś takim grzecznym chłopcem ale w tej chwili zachowałeś się brzydko" i inne. Przyznam, że łatwiej jest wrzasnąć i powiedzieć "Co u licha wyprawiasz!?" i, że chyba coś Go opętało :D, jednak staramy się budować w nim poczucie własnej wartości i nie szufladkować zachowań używając określeń, które niczego nie wnoszą. Dlatego było dla Nas jasne, że takie stwierdzenia wynosi z przedszkola. Ktoś wmawiał mu, że jest niegrzeczny, nidobry a na dowód tego karą było pokazanie dzieciom w innych grupach poprzez leżakowanie, że o to ten Jasiek ma karę bo jest nieposłuszny. Przyznam się, że wtedy po raz pierwszy pojechałam do przedszkola gotowa na konfrontację. Nie jestem typem kobiety, która ze wszystkiego robi problem, wręcz przeciwnie. Uważam, że każdy ma prawo do swojej opinii i oceny sytuacji jednak do momentu aż mojemu dziecku dzieje się krzywda. A kiedy słyszę od Jasia, że nie chce chodzić do przedszkola bo nikt go nie lubi to musiałam interweniować. Czy wpadłam furię? Wewnętrznie trochę tak :) ale zewnętrznie byłam opanowana i gotowa do działania. Na spontanie pojawiłam się w przedszkolu i porposiłam o rozmowę wychowawczynię Jasia. Okazało się, kilkoro starszych dzieci faktycznie przezywa Jasia a potem on reaguje agresywnie. Niestety problem polegał na tym , że tylko Jasiek ponosił konsekwencje takich sytuacji. Tylko On miał karę bo zaregował bijąc. Na co Ja się pytam! Jak ma zareagować 3 latek kiedy ktoś go dręczy? Jak ma zareagować dziecko, które jest wyzywane a nie potrafi jeszcze jasno powiedzieć co go boli i co mu przeszkadza? Małe dziecko jak ktoś stawia Go w roli agresora to tak się zachowuje....przecież "taki jest"! Ja wiem, że w przedszkolach jest tyle dzieci, że zwyczajnie nie da się zapanować nad wszystkim ale przecież to małe dzieci. Dzieci, które dopiero budują swój system wartości i uczą się zachowania poprzez obserwację. Kiedy widzą, że nie ma reakcji na wyzwiska, natomiast zabronione jest bronić się przy podobnych zachowaniach to jakie nauki z tego wynoszą? Muszą wybrac sobie rolę agresora lub ofiary? Niestety dostrzegłam też, że Pani sama kreuje mojego Syna na dziecko z problemami. Odniosłam jasne wrażenie, że nie bardzo za Jasiem przepada. Wtedy zabraliśmy Jasia na 2 tygodnie do domu, żeby odpoczął psychicznie. Chcieliśmy też mieć czas, żeby przyjrzeć się jego zachowaniu oraz pobyć razem. Ewentualnie zastanowić się czy nie będzie potrzebna zmiana przedszkola gdyby po tym czasie spedzonym w domu nic się nie zmieniło. Jasiek wrócił do przedszkola.... I co? Okazało się, żę wychowawczynie z jego grupy już nie pracują. Nie wiem czemu i szczerze poczułam ulgę. Pojawiły się nowe Panie a problem zniknął. Od kilku miesięcy nie ma sygnałów o agresji i problemach z Jasiem. Podczas leżakowania śpi jak inne dzieci. Okazało się, że niszczył swoje rysunki, bo kończył jako pierwszy i z nudów szukał czegoś do roboty a NIE WOLNO było mu odchodzić od stolika....Teraz może resztę czasu robić to na co ma ochotę a Ja dostaję pełne teczki jego malunków. Zaczął mówić, że lubi Panie w przedszkolu a dzieci są super....I nie bije! Nie ma skarg, zamiast tego pochwały. A Jasiek jest uśmiechnięty i chętnie opowiada o przedszkolu i dzieciach.... Przedszkole - Matka Furiatka?Przedszkole - Matka Furiatka? Całe szczęście Ja nie taka Furiatka a Jasiek nie taki bandzior bo był by z Nas niezły duet :)) Warto słuchać dzieci i mieć do nich zauwanie. Gdybym zawierzyła we wszystko co słyszę i zignorowałabym to co Jasiek mi mówi pewnie sama myślałabym , że jest nieposłuszny i stwarza problemy. Ważne było również to jak do tej pory My reagowaliśmy jak coś było nie tak, dzięki temu wyłapaliśmy, że coś złego się dzieje. Coś co nie powinno mieć miejsca. Warto pamiętać, że małe dziecko wchodzi w rolę, którą ktoś mu wybrał. Jeżeli skupiamy się na tych złych emocjach to utwierdzamy go, że wokół tego kręci się jego świat i kształtujemy jego charakter. Nazywanie emocji dziecka jest istotne ponieważ daje mu poczucie zrozumnienia i akceptacji a Nam pomaga zareagować na czas. 0 Comments Share: Starszy post You Might Also Like Misja MatkaUrodziłam dziecko...Jasiek i przedszkole - czyli I etap...Mój dwulatek - szał rozwojowyZaufanie i odwaga - cygańskie dziec...Film - marzenie ściętej głowyMisja MatkaUrodziłam dziecko...Jasiek i przedszkole - czyli I etap...Mój dwulatek - szał rozwojowyZaufanie i odwaga - cygańskie dziec...Film - marzenie ściętej głowy 0 komentarze
0 komentarze