Misja Matka

By Gosia - 3/11/2017

Misja Matka - czyli kiedy wrócę do "pracy" 


Jaś urodził się w lutym 2015 roku. Środek tygodnia, noc, dokładnie godzina  1:45 :). W tym momencie czas się zatrzymał... Ale spokojnie, nie na długo :) 
Zaraz potem zaczął się maraton, inaczej tego nie mogę nazwać. Czy można wyobrazić sobie brak snu w wymiarze totalnym?! Oj :) Pamiętam jak ktoś mi kiedyś powiedział, żebym wyspała się w ciąży bo potem już się nie wyśpię :) Rozbawiło mnie to bardzo bo przecież przez ostatnie tygodnie ciąży prawie nie spałam. A to kręgosłup, a to pęcherz a to Jasiek wiercił się akurat wtedy kiedy reszta nie doskwierała :) Czekałam na poród z myślą, że właśnie jak już nic mnie nie będzie bolało to w końcu się wyśpię! :) 
Zonk... 



No więc kiedy wrócę do tej "pracy"? :) Może warto wyjaśnić, że aktualnie nie jestem na wakacjach :) Urlop macierzyński to świetna nazwa ale chyba tylko dla kogoś kto nie ma dzieci :) 
Jestem na pełnym etacie i nie przez 8 godzin a 24 na dobę 7 dni w tygodniu. Opiekunka, sprzątaczka, fryzjer, kucharka, ogrodnik, mechanik, ratownik medyczny, iluzjonista w jednym. A pewnie jeszcze parę dodatkowych fuch by się znalazło :) 
Nie mam normowanych godzin pracy bo i po co? :) Ciężko mi nawet ustalić kiedy dokładnie zaczynam dzień:) Czy liczyć od północy, od 3 czy od 6 rano? :) To niesamowite jak doba przestała mieć podział na dzień i noc :) 
Czasami czuję się jak przy odpowiedzi pod tablicą - to kiedy wrócisz do pracy? Bo powinnam chcieć i pewnie, że chcę wyjść do ludzi. Ale to co robię to też praca tyle że mam to szczęście, że kocham to co robię :) Tak jak inni mam problemy żeby wstać rano... A no poleżałabym sobie jeszcze trochę :) Dzień zaplanowany pod linijkę a i tak zawsze "Szef Czubryś" wymyśli coś nowego :) Na cito na już! :) Przynieś, podaj, włącz, wyłącz, tutaj, nie bo TUTAJ! :) No weź ogarnij tą ziemię z doniczki co to rozsypałem po całym domu, meblach, dywanach, Telewizorze! :) 
Pewnego dnia wyjdę do ludzi... Czy zazdroszczę tym co spełniają się zawodowo? Nie :) bo to by oznaczało, że mają lepiej. A wcale tak nie myślę. Czy tęsknię, a no pewnie, że tęsknię... Ale cieszę się tym czasem, który spędzam w domu z rodziną bo nie potrwa to wiecznie. 






  • Share:

You Might Also Like

0 komentarze